Pozwalam sobie troszkę egoistycznie poprosić o wsparcie modlitewne.
W najbliższych dniach, a może kilku tygodniach, rozstrzygnie się dla mnie sprawa bardzo ważna - chodzi o perspektywę nowej pracy. Finanse też są argumentem (milionami nie grzeszę, kredyt swój trzeba jeszcze długo płacić...), ale przede wszystkim o możliwość rozwoju, działanie na własne nazwisko, wypracowanie sobie jakiejś tam marki. Wreszcie coś sensownego.
Wystarczy zdrowaśka, czy nawet westchnięcie "daj mu szansę!".
Za wszelkie wsparcie - wielkie dzięki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz