Nie ja tu jestem najważniejszy. Tylko sprzątam, przygotowuję teren. Idę przed Jezusem do miejsc, gdzie On sam niebawem zamierza pójść. To nie moje rozważanie porusza ludzi. (Marcin Jakimowicz, "Pełne zanurzenie")

poniedziałek, 17 maja 2010

AUTOR & BLOG

AUTOR

Kilka słów o sobie - wypadałoby jakby się przedstawić :)

Kim jestem? Rocznik (a nawet dokładnie data urodzenia) konsystorza, na którym kreowany kardynałem został abp Henryk Gulbinowicz. Studiowałem skutecznie i od pewnego czasu mam dyplom "mgr" w pewnej bardzo życiowej dziedzinie.

Pracuję, jakby to powiedzieć, w branży - choć mam za sobą pracę nieco także inną, choć jednocześnie pokrewną gdy chodzi o tematykę. Od lutego 2010 do lipca 2012 w pewnym dość dużym serwisie www; najpierw specjalista z pogranicza pewnej dziedziny branży wyuczonej oraz szeroko pojętego IT - człowiek od bezpieczeństwem informacji; połowę tego czasu - w dziale dokładnie odpowiadającym ukończonym studiom. Lata 2012-2014 to kolejny, ostatni już i mocno intensywny, etap nauki w kierunku praktyki zawodowej - w grudniu 2014 r. ukończyłem pewną aplikację branżową. Od połowy 2015 r. pełnoprawny członek jednej z korporacji prawniczych. Od sierpnia 2012 - znowu bezpośrednio w branży, w pewnym sensie "urzędas", ale jest mi dobrze. 

Prywatnie od sierpnia 2009 - szczęśliwy mąż własnej żony. Od marca 2011 - dumny tata malutkiego, i rosnącego w zastraszającym tempie, Dominika, któremu staram się (w miarę niezbyt dużych możliwości czasowych) poświęcać czas, dawać radość i uczyć - nie mogąc wyjść z dumy nad tym, jakim świetnym staje się człowiekiem. Mieszkający w pięknym miejscu Wybrzeża (bo całe ono pięknym jest).

Przede wszystkim dużo czytam - co pewnie jest także pochodną jednego z poprzednich zajęć (ale tylko po części).

Interesuje mnie historia (średniowiecze, okres II wojny światowej i najnowsza historia Polski), powieści (sensacja, thrillery, powieść historyczna). Swego czasu - wielki fan komiksów. Amatorsko fotografuję, co też mi sprawia sporo frajdy. Lubię rower, spacery, uwielbiam góry (Tatry!).

Wierzący... Zdecydowanie. W zamierzchłych czasach dzieciństwa - może z przyzwyczajenia, potem coraz bardziej świadomie, z wyboru i przekonania - i tak zostało. Aktywnie działający w liturgicznej służbie ołtarza w rodzinnej parafii jako lektor i kantor (przez dekadę prezes tamtejszej LSO), przez te kilka lat także w paru innych, w tym również obecnej.

Żaden ksiądz, zakonnik, diakon stały - nic z tych rzeczy. Niezrzeszony (gdy mowa o różnych wspólnotach - ruchach, neokatechumenat itp.).
(krótki cytat z bloga) Liturgicznie? Święto bazyliki większej (jednej z czterech) św. Jana na Lateranie, siedziby i katedry biskupa Rzymu od III w.n.e. Centrali Kościoła. Byłem tam w 2004, w dniu audiencji u sługi Bożego Jana Pawła II - a więc 17.02. Niesamowite miejsce. Została nawet pamiątka - dwa Tomki, czyli ja na tle olbrzymiego posągu św. Tomasza. Dwa niedowiarki... 
Tyle, tytułem przedstawienia się.


BLOG

Pisuję na blogach od lat pewnie jakiś 10 już.  

Ten blog jest czwartym z kolei, pisane praktycznie jeden po drugim od dobrej połowy dekady. Poprzednie kończyły żywot (obydwa) dość nagle i burzliwie, mam nadzieję że z tym się tak nie stanie - i że choćby część tych, którzy wtedy mnie czytali, jakoś tu trafi. Trzeci blog, ostatni, istnieje nadal na blog.pl w zasadzie na pamiątkę. Nininiejszy powstał, ponieważ coraz więcej osób korzysta z blogspot.com.

Absolutnie celowo piszę anonimowo - właśnie ze względu na nieprzyjemności i oszołomstwo, jakiego doświadczyłem, gdy w sposób łatwiejszy do zidentyfikowania prowadziłem jeden z wcześniejszych blogów. Nie pojawią się tu imiona, ani też nic innego - co do zasady, wyjątki mogą być - umożliwiającego identyfikację osób o których mowa, oczywiście poza osobami publicznymi.

Tematem przewodnim tego wszystkiego, o czym się tu wywnętrzam, jest zasadniczo wiara jako intymna relacja z Bogiem człowieka konkretnego, moja. Najczęściej w formie rozważań do Ewangelii, zazwyczaj danego dnia albo uroczystości która była/będzie niebawem. Czasami inspirują mnie jakieś teksty, wiersze (często + x Jana Twardowskiego) czy piosenki. A nawet zdarzy się, że film czy serial. 

Zachwycam się Bogiem. Śmieszne? Może. Ale to niewyczerpane źródło, które ciągle mnie zaskakuje, ciągle odkrywam je z innej strony, inaczej. Poznałem Go, wierzę w Jego obecność, czuję Jego miłość i opiekę  - więc o tym mówię, bo co jest ważniejszego?

Nie mogę chyba pochwalić się wybitną grzesznością i grabieniem sobie przed Nim (nie, żaden święty ze mnie), a tym bardziej spektakularnym nawróceniem. Tego tu nie znajdziesz.

Idę sobie po prostu przez życie, od ok. ćwierćwiecza, i w tym wszystkim towarzyszy mi On, Jehoszua - bo tak brzmi pełne imię Jezusa. Co znaczy? Bóg jest zbawieniem. I to wielka prawda, którą nieustannie odkrywam. W pracy, w przyjaźniach, w miłości, w spotykanych przypadkowo ludziach. We wszystkich zdarzeniach, jakie stają się moim udziałem. To wielka obietnica, do której dążę i w którą wierzę.

Owszem, czasami napiszę tu o czymś innym - a to o jakieś nominacji w Kościele, o jakieś sytuacji w Kościele która wywołuje więcej zamieszania. Tak, czasami też o polityce czy o jakimś większym wywołaniu na skalę kraju czy świata. Człowiek, wierzący czy nie, jest częścią narodu, kraju i świata. Nie żyję w oderwaniu od tego, lewitując czy leżąc krzyżem - ale stąpam twardo po ziemi. Mam swoje poglądy nie tylko związane z wiarą, i nie wstydzę się ich - ale się nimi tutaj dzielę.

Zapraszam do towarzyszenia mi w tej wędrówce. Ubogacajmy się swoimi myślami!

W przypadku pytań - pisz na tomuuu[at]o2.pl (oczywiście, zamiast "[at]" wstawiamy małpkę, czyli "@") :)

3 komentarze:

  1. Fajnie się okresliłeś.. Lekko się to czyta.. Ja tez interesuję sie Bogiem i tez odczuwam Jego obecność w moim życiu tyle, że... było u mnie spektakularne nawrócenie, spektakularny chrzest Duchem Świętym i spektakularne dotknięcia Bożą mocą... czego było w moim zyciu niemało...
    Kocham Boga i żyję Bogiem.., i szukam Jego prowadzenia.. Szukam społeczności z Jego Duchem i pragnę zaprzyjaźnić sie z Nim.. Wystarczająco długo Go w życiu ignorowałam... Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzania moich blogów:
    www.tylkojezus.bloog.pl
    www.tylkojezus.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Człowiek trafił tu niechcący i zamiast pisać pracę na religię zaczął czytać wszystko po kolei... Piszesz raczej długo ,ale bardzo ciekawie przez co niesamowicie ciekawie cię czyta- to chyba każdy zauważył, ale pochwalić wypada [podobnie ze zdjęciami] ;).
    Muszę koniecznie zapisać adres !
    Pozdrawiam -twój imiennik .

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak... Piszę nawet nie "raczej", a po prostu długo. Tak już mam - jak zacznę, problem ze skończeniem :/ Pisałem też o tym, że staram się poprawiać... i nie wychodzi, jak z wieloma rzeczami. Ale starać się będę.

    Bez względu na to, jak tu trafiłeś - cieszę się, że jesteś, i wracaj częściej :)

    OdpowiedzUsuń