Nie ja tu jestem najważniejszy. Tylko sprzątam, przygotowuję teren. Idę przed Jezusem do miejsc, gdzie On sam niebawem zamierza pójść. To nie moje rozważanie porusza ludzi. (Marcin Jakimowicz, "Pełne zanurzenie")

czwartek, 17 kwietnia 2014

Stacja 12 - Zwycięstwo

Paradoks bez porównania. Po ludzku totalna porażka, śmierć może i męczeństwa - ale śmierć, więc koniec. A jednak w tym zdarzeniu zawiera się największe zwycięstwo w historii ludzkości, wydarzenie bez precedensu, które na zawsze zmieniło wszystko, przewróciło do góry nogami dotychczasowy porządek. Dopisało nowy rozdział - ofiarowany każdemu z nas dzisiaj, i wszystkim innym wcześniej i później także. 

"Życie wiernych Twoich, o Panie, zmienia się ale się nie kończy" jak mówi jedna z prefacji - świetnie oddając konsekwencje śmierci Jezusa. Pokonał śmierć, samemu umierając, czyli poddając się w jej władanie. Zwyciężył... przegrywając. On umarł i żyje po to, żeby każdy z nas mógł tak samo - nie umierać i rozpadać się w nicości czasu, ale trwać dalej inaczej, w inny sposób. Odtąd już dalej w bliskiej obecności, w namacalnej bliskości Boga. 

A jednak, wszyscy ci świadkowie potrzebują perspektywy czasu, żeby zrozumieć to, co się stało. Wtedy była rozpacz i pewność: wszystko przegrane. U nas też się tak zdarza. I z tej prawidłowej perspektywy widać jak na dłoni, że pozory potrafią mylić. Jezus umarł i w tej Jego śmierci, w mocy krzyża jest nasze zwycięstwo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz