Króciutko.
W sobotę o 11:00 - egzamin wstępny, do którego się przygotowuję od dłuższego czasu, a do którego czas odlicza licznik po prawej. Jak się przygotowałem? Okaże się przy wynikach - jest nadzieja, że jest to kwestia tygodnia.
Bardzo proszę o wsparcie modlitewne w tej intencji. Nie jest to kolejny egzamin na studiach, czy nawet dyplomowy - niestety (stety?) mam już to za sobą, tutaj gra idzie o perspektywy na przyszłość, coś dalej i większego, możliwość uczciwych zarobków z pracy, o której marzyłem i do której się dość długo przygotowuję.
Zatem pokornie proszę...
+
OdpowiedzUsuń+
OdpowiedzUsuń+
OdpowiedzUsuń+
OdpowiedzUsuń+
OdpowiedzUsuńOczywiście wspieram modlitwą, mój brat też jutro zdaje egzamin na aplikację :)
OdpowiedzUsuńI jak poszło? No pewno! Wiedziałam, że dobrze, że bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńA tak szepcę cichutko...We wtorek o 13 - tej będę maglowana, przeciskana przez prasę, ...udaję że się nie boję ale się boję. Jestem nieprzytomna ze strachu !
no i?
OdpowiedzUsuń