W sumie, nie planowałem tego wpisu. Ale tak wczoraj spojrzałem, i okazało się, że dokładnie rok temu napisałem pierwszy tekst na tym blogu, pod tym adresem. Czyli dzisiaj blog jakby ma urodziny :)
I tak sobie myślę - po prawej widzę, że niby 20 osób obserwuje te moje wypociny tutaj. To łaskocze słabe ludzkie ego, przyjemnie daje poczucie docenienia. Taka prawda, słabym człowiekiem jestem. Z drugiej strony - szkoda, że tak mało osób coś komentuje. To, co piszę, to jakieś tam moje (bez)myśli, i zawsze zastanawiam się, jakie myśli powstają w głowach innych, gdy je czytają. To jest tak, jak z Biblią - masz jeden, nawet krótki tekst, ale gdy usiądzie do niego powiedzmy 5 osób, to każda z nich na coś innego zwróci uwagę, inne zdanie zwróci jej uwagę. Takie wymiany myśli ubogacają. A właśnie o to mi chodzi.
Pewnie już kiedyś napisałem, że dla mnie blog jest formą ekspresji, wyrażania siebie. Jedni piszą o samochodach, o sportach, jedzeniu, rodzinie (ja też - gdzie indziej) czy książkach (zdarzy mi się) - a ja o Bogu, bo, jak to śpiewa odkrywana przeze mnie ostatnio na nowo Beata Bednarz - jedynie Bóg to odpowiedź.
Dziękuję wszystkim, którzy mi w tym pisaniu towarzyszą. Mam nadzieję, że ten blog jakoś, choćby troszku, pomaga, podsunie jakąś ciekawą myśl, zainspiruje choćby czasami, do konstruktywnych przemyśleń. Za wszystkie wpisy dziękuję, i proszę o kolejne.
Gratuluję "roczku" i powodzenia w dalszym dzieleniu się wiarą, Palabro! Co do komentarzy - z doświadczenia wiem, że mimo ich niewielkiej ilości ludzie wchodzą, czytają. Na pewno niejedno z Twoich rozważań do kogoś dotarło i komuś pomogło. Poza tym czasem piszemy dla jednej jedynej osoby... i dla niej warto to robić. Pozdrowienia, z Bogiem!
OdpowiedzUsuńco prawda nie "obserwuję", ale zaglądam prawie codziennie :)
OdpowiedzUsuńczasem nawet czytam ;) :D Wszystkiego dobrego na dalsze blogowanie :)
trochę mnie stresuje, że to, co napisałam powyżej to innymi słowami powiedziane "fajny blog" czyli coś co ma się w komentarzach nie pojawiać - ale cóż, przy urodzinach chyba można?
100 lat, 100 lat! :D Czytam. Komentuję. Doceniam. :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńA fragment czytaniem Biblii -niesamowicie trafiony .
Jak na KSM'ie omawiam jakiś fragment , to tyle jest różnych pomysłów na zaakcentowanie jakiegoś zdania,słowa - że w głowie się to nie mieści ;)
I jeszcze odnośnie drugiego i ostatniego akapitu, lubię zajrzeć tu i poczytać , ale właściwie nic nie napisałem [teraz będzie chyba 3 raz ]. Natomiast inspirowanie...Pisałem homilię [aby mieć lepszą ocenę z religii na półrocze - i się udało :) ] opierając ją głównie na 4 myślach ,z czego 2 ty napisałeś.
Na koniec roku też trzeba się wykazać ...
Znów przeszukam twój blog w celu znalezienia czegoś , a przy okazji przeczytam wiele interesujących rzeczy .
Chyba nie masz ni przeciwko ?
Majka - najbardziej mnie urzekło to "nawet czytam". Zdecydowany komplement :) Czyli nie jest tak źle :>
OdpowiedzUsuńFelicita - dla mnie czy dla bloga te 100 lat? :P
Adżacha - nie, nie mam. Jedyne, co miałbym, to gdyby ktoś przepisywał to, co tu wyrzeźbiłem, jako niby to swoje i nie podawał źródła. A tak - używaj do woli :)