Nie ja tu jestem najważniejszy. Tylko sprzątam, przygotowuję teren. Idę przed Jezusem do miejsc, gdzie On sam niebawem zamierza pójść. To nie moje rozważanie porusza ludzi. (Marcin Jakimowicz, "Pełne zanurzenie")

sobota, 20 czerwca 2015

Wielki Inspirator

Kapitalny cytat znaleziony - Piotr Żyłka na FB, o Bogu Wielkim Inspiratorze:
Żeby Wam i sobie przypomnieć, że Pan Bóg składa w naszych sercach wielkie pragnienia, które chce realizować, że On nam daje wszystko za darmo z łaski, że nawet jeśli wątpimy, to On jest wierny. On inaczej nie potrafi. Mi dał wspaniałych przyjaciół, na których mogę zawsze liczyć i mogę z nimi realizować marzenia. I najlepsza wiadomość jest taka, że On ma takie rzeczy przygotowane dla absolutnie każdego. Serio. Wystarczy tylko zaufać i pozwolić Mu działać. On to będzie robić. Nawet jeśli my po drodze będziemy co chwilę coś zawalać.
Znowu to samo - ale jak wiele osób tego nie rozumiem. Bóg nie jako bonus dla wybranych, VIPów, lepszych, równiejszych - nie! Bóg jest tą pierwszą, największą i najwspanialszą inspiracją, jaka drzemie na dnie każdego serca. Daną każdemu - czy wierzy czy nie, czy kocha czy nie, czy potrafi siebie zaakceptować, czy chce coś w sobie zmienić. 

On nigdy w nas nie zwątpił - i tak naprawdę jedyny problem, jaki ma człowiek, to wziąć i zaufać Bogu, pozwolić Mu aby objawił ten cały wielki indywidualny plan i pomysł na mnie. Wystarczy, że pozwolę Mu go realizować, przyjmę zaproszenie - a On pomoże, pomimo wszelkiej mojej słabości, aby zaistniało z tego dobro i piękno. 

niedziela, 14 czerwca 2015

Jakoś tak mam

Masz czasami tak, że - pomimo pewnych rzeczy na horyzoncie (obowiązków, powinności, spraw które gdzieś z tyłu głowy są i raz na jakiś czas przypominają o konieczności zaprzestania spychania ich w niebyt i po prostu zrobienia czegoś), pomimo codziennej pracy i zwyczajnych do bólu obowiązków - po prostu czujesz, że jest dobrze, że jesteś we właściwym miejscu, że codzienna monotonia jest właściwa i w niej się odnajdujesz, w niej i tak się rozwijasz, starasz się być lepszym; nic spektakularnego, żaden zachwyt, ot, taka kilkudniowa już myśl gdzieś tam. Tu i teraz jest dobry czas, i to jest moje miejsce nie bez powodu. 


28 lat temu Jan Paweł II odwiedził w czerwcu gdańskie Westerplatte. Uwielbiam te słowa - zresztą są "od zawsze" na tym blogu na każdej stronie. Bardzo się cieszę, że teraz dla potomności - a może i dla nas, dzisiaj, zabieganych bardziej? - zostały uwiecznione właśnie tam i w tak prostej, ale jakże czytelnej formie. 

A w ogóle to nie zauważyłem - w maju przeleciało 5 lat tego bloga na Blogspocie, pod tym adresem. Łącznie z poprzednim - od lipca 2006. Niesamowite, za rok będzie dekada...