Kiedy człowiek podejmie pewną samodyscyplinę, po jakimś czasie zaczynie odkrywać, że nic nie daje tak niesłychanej świeżości, jak proste przeżywanie życia. (Krzysztof Pałys OP)
Doświadczanie tej prostej prawdy powyżej jest bardzo przyjemne.
Nie monotonia, rutyna, ale pewna prawidłowość, systematyka, trzymanie się schematu, planu dnia - żeby nie marnować czasu, który jest potrzebny na sprawy ważne (nauka) i ważniejsze (czas dla Boga).
Powoli. Codziennie prawie tak samo, a jednak inaczej. Obserwując w chwilach przerwy świat za szybą.
To daje ukojenie.
A i siostrzyczki, poproszone o duchowe wsparcie, obiecały: "Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę mocy Ducha Świętego na czas nauki i egzaminów. Za chwilę pójdę na drugą Mszę św. i złożę wszystkie prośby na ołtarzu. Poza tym wspólnie poprosimy naszą Ukochaną Matuchnę Trzykroć Przedziwną, aby podziałała przedziwnie czyli cudownie. Dużo spokoju i dobrych pytań!!!" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz